Leczenie zniszczonych drzew

Drzewa owocowe, szczególnie w młodszym wieku, o ile nie są zabezpieczone dobrym ogrodzeniem lub nie owijane na zimę, bywają ogryzane z kory przez zające, myszy i sarny. Rany powstałe z ogryzienia powodują przerwanie dopływu do gałęzi pokarmów pobieranych przez korzenie co może pociągnąć za sobą nawet zupełne uschnięcie uszkodzonego drzewa. Rany mniejsze mogą z czasem zagoić się same bez pomocy człowieka. W obu jednak przypadkach należy okaleczonemu drzewu przyjść z pomocą, a często się zdarza, że przy odpowiednich i wczas podjętych zabiegach, da się uratować nawet drzewa takie, których pnie zostały prawie zupełnie dookoła ogryzione.

Najważniejszą rzeczą przy leczeniu ogryzionego drzewa jest zabezpieczenie pozostałych na powierzchni rany, choćby nawet najmniejszych strzępków kory i łyka, oraz samej rany przed wysychaniem przez zasmarowanie maścią ogrodniczą i owinięcie szmatą. W przypadku braku maści można użyć gliny rozrobionej z nawozem. Nie należy więc wykonywać tak często polecanego, nawet przez bardzo poważne podręczniki, wygładzania rany ostrym nożem, gdyż wskutek tego utrudniamy gojenie się rany. Jak wiadomo, miejscem rozwoju świeżej warstwy drewna i kory u drzew jest miazga znajdująca się pod warstwami łyka. Otóż przez wygładzanie rany nożem niszczymy na jej powierzchni te resztki łyka i ukrytej pod nim miazgi, które mogłyby przy pośrednictwie promieni rdzeniowych wytworzyć na zranionych częściach drzewa nową korę, a tym samym wpłynąć na szybsze zagojenie się ran. Zjawisko wytwarzania się świeżej kory i częściowego pokrywania nią rany, z pozostawionej miazgi, pokrytej resztkami łyka, można obecnie bardzo często obserwować na pniach drzew ogryzionych

Prócz zasmarowania należy w poszczególnych wypadkach, kiedy rany są większe, zredukować częściowo gałęzie korony bądź przez usunięcie paru całych gałęzi, bądź też tylko ich skrócenie. Ponieważ ogryzionym drzewom towarzyszy zwykle objaw nadmiernego owocowania, co powoduje ogromne osłabienie wzrostu drzew, przez to drzewa takie trzeba stanowczo ratować przez niedopuszczenie do owocowania – obrywając kwiat lub zawiązki owoców.

Im szybciej po dokonanym uszkodzeniu drzewa ogrodnik podejmie zabiegi ratunkowe, tym lepsze wydadzą rezultaty, gdyż dłuższe działanie na otwartą ranę takich czynników jak powietrza, słońca lub mrozu, powoduje wysychanie resztek miazgi, a także zewnętrznych komórek drzewa, które wskutek tego często pęka. Powyższe objawy naturalnie w znacznym stopniu utrudniają gojenie się rany. Corocznie wiosną, aż do zupełnego wyleczenia drzew, należy rany kontrolować i zasmarowywać na nowo, a szczególnie w tych wypadkach, kiedy do zasmarowania użyto gliny zamiast maści ogrodniczej. Mniejsze rany goją się szybciej, często w przeciągu jednego lata, zagojenie jednak ran większych trwa nieraz parę lat.

Środkiem zapobiegawczym przeciw ogryzaniu drzew owocowych przez zające, ewentualnie sarny, jest owijanie na zimę pni (szczególnie drzew młodych) słomą lub gałęziami drzew iglastych.

W niektórych okolicach kraju drzewa owocowe są często narażone na uszkodzenia, nieraz w bardzo poważnym stopniu z powodu ogryzania w czasie zimy korzeni przez nornice i myszy, a szczególniej w sadach, w których ziemia pod drzewami znajduje się od dłuższego czasu w zapuszczeniu i zaniedbaniu, przez co wytwarzają się doskonałe warunki dla swobodnego rozwoju tych gryzoni. Wyrządzają one wprawdzie szkody także i w sadach czysto utrzymywanych, jednakże w mniejszym stopniu. Ogryzanie korzeni przez myszy i nornice jest bardzo niebezpieczne, gdyż najczęściej nie można skonstatować, co drzewom brakuje, szczególnie w tych wypadkach, gdzie drzewa rok rocznie tej pladze podlegają, a ratując się przed uschnięciem, wypuszczają ponownie świeże korzenie. Wyjątkowo tylko, wskutek bardzo silnego ogryzienia korzeni drzewo może uschnąć, natomiast jako objawy uszkodzenia następuje ogólne osłabienie drzewa, uwidoczniające się słabym wzrostem, żółknięciem liści itp.

Drzew uszkodzonych przez nornice nie należy z sadu usuwać, gdyż one bardzo łatwo puszczają korzenie i przy zastosowaniu pewnych zabiegów dadzą się uratować. Należy tylko wiosną ziemię naokoło pnia do samych korzeni odkopać, na korzenie nasypać ziemi kompostowej zalewając dobrze wodą, aby zapełnić wszystkie próżnie i chodniki nornic, następnie ziemię ponownie wyrównać, wzruszyć i nakryć po wierzchu nawozem celem zabezpieczenia większej wilgoci. Jeżeli drzewo zostało silniej podgryzione tak, że może mu grozić wywrócenie przez wiatr, to trzeba przeciw wiatrom dać podporę. Prócz tego należy także pewną ilość gałęzi albo zupełnie usunąć albo tylko częściowo zredukować. Po wykonaniu tych zabiegów, o ile drzewa nie będą ulegać ponownemu ogryzaniu, to po paru latach, zależnie od wieku i stopnia zniszczenia, drzewa powrócą do normalnego stanu.

Bardziej niebezpieczne dla normalnego rozwoju drzew, a przy tym o wiele trudniejsze do zagojenia, są rany spowodowane bądź mrozami, bądź przypaleniem słonecznym. W pierwszym i drugim wypadku powstają one przez wyparowanie wody z komórek kory i drewna, często na znaczną głębokość, wskutek czego następuje zamarcie tych komórek. Przemarzanie drzew zdarza się częściej, niż przypalenie, szczególnie ulegają temu odmiany delikatniejsze, mało na nasz klimat wytrzymałe. W cięższe jednak a słoneczne zimy, gdy były poprzedzone wilgotną i ciepłą drugą połową lata (wskutek czego drzewa nie mogły dostatecznie zdrzewnieć) marzną i inne odmiany, zwykle bardziej na mróz odporne. Zmarznięciu mogą ulec najmłodsze gałązki, gałęzie większe lub nawet całe korony, najczęściej jednak przemarza kora na mniejszej lub większej powierzchni pnia i konarów. Objawy przemarznięcia drzew okazują się przeważnie dopiero w ciągu lata, a poznać je można po słabszym rozwoju poszczególnych gałęzi lub konarów i ich zasychaniu, czernieniu i zasychaniu ewentualnie pękaniu kory, u czereśni i wiśni – pękaniu pnia lub silnym gumowaniu.

Leczenie ran zadanych drzewom przez mrozy polega na tych samych zabiegach, jakie się stosuje przy ranach powstałych z ogryzienia. Rozumie się przy tym, że zmarznięte konary lub gałęzie, o ile usychają, należy aż do zdrowego miejsca odpiłować. Ponieważ drzewa choćby częściowo przemarznięte, są już osłabione i mają tendencje do wypuszczania w pobliżu ran dużej ilości silnych pędów, przez to w następne zimy należy drzewa takie chronić przed zupełnym zmarznięciem, które może być spowodowane nawet przez mniej silne mrozy.

Jednym z najlepszych środków zabezpieczającym drzewa od przemarzania jest bielenie ich w jesieni wapnem, ze znaczną domieszką krowieńca co wytwarza cienką powłokę na pniach i gałęziach, ewentualnie lekkie owijanie gałązkami drzew iglastych lub słomą. W okolicach, gdzie panują silniejsze zimy a gleba jest mniej odpowiadająca hodowli drzew owocowych, tam powinno się przy zakładaniu sadów starannie dobierać tylko takie odmiany, które są znane ze swej wytrzymałości na mrozy.

Przypalenia słoneczne zdarzają się wyjątkowo w czasie lata tylko w tych wypadkach, gdy pień lub poszczególny konar jest bezpośrednio wystawiony na silną operację promieni słonecznych. Tego rodzaju uszkodzenia przejawiają się przysychaniem, a następnie pękaniem i odpadaniem kory. Leczenie drzew uszkodzonych przez przypalenie jest takie same jak drzew przemarzniętych.