Kapusta

Kapusta głowiasta udaje się najlepiej na ziemiach bardzo żyznych, głębokich, dobrze uprawnych, przepuszczalnych, ale przy tym dostatecznie wilgotnych. Lata o pierwszej połowie wilgotnej a ciepłej sprzyjają jej najlepiej; najwięcej zaś cierpi od długotrwałej posuchy. Nadaje się do uprawy w różnych położeniach, na osuszonych stawiskach, na zmeliorowanych torfach, przede wszystkim zaś na wyoranych żyznych łąkach.

Zasiewa się w rozsadniku, jak najwcześniej z wiosną, w położeniu słonecznym i ciepłem, na grzędach w jesieni starannie przygotowanych i dobrze wynawożonych. Liczy się około 300 kg. nasienia na rozsadę potrzebną na 1 ha. Najlepsze odmiany są: brunświcka plaska i duńska olbrzymia, z wczesnych krakowska „Świętojańska”. Na gorsze grunty nadaje się pomorska wysoka. Pole pod kapustę powinno być w jesieni głęboko wyorane, a na wiosnę należycie kilkakrotnie spulchnione. Najlepiej idzie po roślinach pastewnych, głęboko się zakorzeniających, np. po koniczynie, lucernie, mieszankach. Sama zaś stanowi dobry przedplon pod inne okopowe. Wymaga nawożenia bardzo obfitego. Nawadnianie nawozami kloacznymi i gnojówką podnosi plon kapusty znacznie. Obornik może być dany na wiosnę, lecz powinien być należycie przegniły. Roztrząsa się go z wiosną i przyorywa średnio głęboko, tuż przed sadzeniem. Skoro rozsada ma już po dwa dobrze wykształcone liście, sadzi się ją w pole w odstępach rzędów na 60 – 70 cm., a w rzędach na 50 – 60 cm.

Najstosowniejszą porą do sadzenia jest czas dżdżysty, pochmurny, wtedy najprędzej się przyjmuje. W czasie suchym należy sadzić pod wieczór, a następnego dnia podlać. Po zasadzeniu, gdy kapusta się już przyjmie i nowe listki wypuści, spulchnia się ziemię między rzędami i niszczy wschodzące chwasty. Później powtarza się to jeszcze raz lub 2 razy. Plon zależnie od gatunku i uprawy bardzo bywa różny, średnio powinien wynosić około 150 – 200 kg. głów z morga, tj. 250 – 350 kg. głów z ha. Kapustę zużywa się zaraz na kiszenie. W gospodarstwach podmiejskich korzystnie jest przechować ją zakopcowaną w liściach i słomie ku wiośnie, by pozbyć po wysokiej cenie. Głąbie i liście, pozostałe po zbiorze, spasa się lub zakisza na paszę.

Nasienie wybiera się głowy prawidłowe i dorodne, wyjmuje z korzeniami i przechowuje starannie w piwnicy lub kopcu. Z wiosną wysadza się w ziemię ogrodową. Łodygi wyrastające przywiązuje się do palika. W lipcu i sierpniu nasienie dojrzewa. Ze 100 sadzuchów można mieć do 5 kg. nasienia.

Kapusta pastewna nie tworzy głów, wyrasta wysoko, obficie ulistniona i daje dobrą paszę zieloną w późnej jesieni aż do początków zimy. Nie łatwo marznie i jeszcze z pod śniegu może być skarmiana. Uprawa jak kapusty głowiastej; najlepiej udaje się w wilgotnych położeniach nad łąkami, na stawiskach, na groblach nad rowami itp. Od października aż do zimy obrywa się liście do skarmiania, pozostałą resztę, tj. wierzchy i głąbie można zakisić na zimę.

Choroby i szkodniki. Rozsadę niszczą nieraz doszczętnie pchełki kapuściane, drobne, skaczące chrząszczyki. Najlepszym na nie środkiem jest częste skrapianie rozsady rozczynem wyciągu tytoniowego w stosunku 1 na 100. Tenże sam środek znakomicie skutkuje przeciw gąsienicom „bielinka kapustnika”, które objadają nieraz pale pola kapusty. Za pomocą ręcznej sikawki rozpylającej skrapia się kapustę w dniu suchym, pogodnym, skoro tylko młode gąsienice się ukażą. Wyciąg tytoniowy odpędza także i ślimaki, które wyjadają dziury w liściach. Przeciw gąsienicom trzeba powtarzać skrapianie dwu i trzykrotnie.

Na korzeniach kapusty i brukwi osiedla się śluzowiec, powodujący „raka kapusty”. Korzeń rakowaty grubieje, dostaje brzydkich mięsistych narośli, a cała roślina niszczeje i ginie. Choroba ta występuje zaraźliwie na znacznych nieraz przestrzeniach. Skoro się pojawi, należy chore rośliny wcześnie wyrywać z korzeniami i palić. Po zbiorze kapusty głąbie i korzenie, jak też pozostałe nadpsute liście należy starannie zebrać i spalić. Gnicie główek kapusty jest chorobą bardzo niebezpieczną. Rozpoczyna się zwykle od środka główki od głąbia, tak że główka z niego schodzi za potrąceniem. Na przekroju głąbia widać zczemiałe wiązki drzewne. Przyczyną jest właściwy rodzaj bakterii, który szerzy tę zarazę. Gdy chorobę spostrzeżono, należy wszystkie podgniłe głowy zaraz z pola usunąć wraz z korzenieni i najlepiej spalić.